W czerwcu czytałyśmy książkę Kristin Harmel Dom przy ulicy Amelie. Przemyśleniami, jakie pojawiły sie po przeczytaniu lektury podzieliła się z nami jak zwykle pani Ela Herbik. Oto i one.

O czym jest ta książka?

O okrutnej wojnie? O zagładzie Żydów? O ruchu oporu we Francji? O poświęceniu dla innych? Czy o przepięknej miłości?

Jest o tym wszystkim. Kristin Harmel stworzyła przepiękną, wielowątkową historię. Akcja powieści “Dom przy ulicy Amelie” rozgrywa się w czasie II wojny światowej, w okupowanym Paryżu.  To historia Ruby Henderson Benoit, która przybywa do Francji ze Stanów Zjednoczonych wraz ze swoim nowo poślubionym mężem. Paryż w jej wyobraźni jawi się jako romantyczne miasto świateł, idealne dla młodej, zakochanej pary. I tak mijają jej pierwsze miesiące małżeństwa. Później jednak zaczyna się wojna i sielanka przeradza się w przepełnioną lękiem egzystencję. Tym bardziej, że mąż Marcel, starając się ją chronić, ukrywa przed nią swoją pracę

w konspiracji. Oddalają się od siebie. Rozczarowanie i niemoc, skłaniają ją z kolei do wzięcia udziału w niebezpiecznej grze, której stawką jest życie. Najpierw ukrywa Charlottę, 11-letnią dziewczynkę żydowskiego pochodzenia, później ją przysposabia i chroni. Po śmierci męża, zajmuje się ukrywaniem angielskich lotników. W jednym z nich zakochuje się z wzajemnością.   A co dalej? Proszę przeczytać.   Oprócz perypetii natury osobistej książka jest ciekawa, bo porusza wątek związany ze współpracą mieszkańców Paryża z aliantami w trakcie wojny. Opisuje też krok po kroku zmianę nastrojów w okupowanym Paryżu, sytuację ludności cywilnej, a zwłaszcza

rodzin żydowskich.  Wzruszające jest zakończenie historii, a właściwie klamra spinająca jej początek i zakończenie. Gorąco polecam lekturę.

                                                                                           Elżbieta Herbik - DKK dla dorosłych